Wiadomości

Ruszyła akcja "Twoje światła - Twoje bezpieczeństwo"

Data publikacji 09.12.2016

Ruszyła akcja "Twoje Światła - Twoje Bezpieczeństwo". Będzie ona realizowana od 10 do 21 grudnia we współpracy ze stacjami diagnostycznymi. Celem akcji jest zwrócenie uwagi na wpływ oświetlenia pojazdów na bezpieczeństwo w ruchu drogowym.

Od 10 do 21 grudnia 2016 roku realizowane będą działania w ramach ogólnopolskiej kampanii „TWOJE ŚWIATŁA - TWOJE BEZPIECZEŃSTWO”, której celem jest uwrażliwienie uczestników ruchu na prawidłowe oświetlenie pojazdów jako istotny element bezpieczeństwa na drodze. Udział w tym projekcie zadeklarowały stacje kontroli pojazdów funkcjonujące pod patronatem Instytutu Transportu Samochodowego oraz  zrzeszone w Polskiej Izbie Stacji Kontroli Pojazdów. W dniach 10 i 17 grudnia kierowcy będą mogli bezpłatnie sprawdzić i ustawić światła w swoich pojazdach. Użytkownicy aplikacji "Yanosik" będąc w pobliżu takiego punktu otrzymają SMS-a o treści: „darmowe sprawdzanie świateł - zobacz gdzie".

Wpływ stanu technicznego świateł samochodowych na bezpieczeństwo w ruchu drogowym jest tematem artykułu dra inż. Tomasza Targosińskiego z Instytutu Transportu Samochodowego, którego obszerny fragment poniżej prezentujemy:

 

 Bardzo duży odsetek pojazdów ma w swej historii kolizję lub wypadek (nawet te "bezwypadkowe" czy z "niekręconym" licznikiem). Wtedy najczęściej reflektory są rozbite, a potem wymieniane - z reguły na tanie zamienniki lub lampy wyjęte z innych pojazdów ze szrotu. Natomiast nawet nieznacznie uderzony reflektor potrafi się rozszczelnić, a do środka dostaje się kurz, wilgoć i robią swoje. Także układ regulacji czy korekty może zostać trwale uszkodzony.

Obecnie stosuje się głównie plastikowe klosze lamp i to jest pewien problem. Nie uszlachetniony plastik starzeje się względnie szybko, głównie pod wpływem zewnętrznego światła słonecznego, ale też pod wpływem żarówek bez filtra UV.

Szanujący się producenci (większość fabrycznego wyposażenia dostępnych na naszym rynku pojazdów) pokrywają klosze i odbłyśniki wieloma warstwami zabezpieczającymi przed porysowaniem i zmatowieniem. Ponadto stosują systemy uszczelnień i wentylacji, które zabezpieczają wnętrze lampy przed zanieczyszczaniem. A przecież nic nie jest idealne i przebieg pojazdu też robi swoje. Bywa także, że żarówki niskiej jakości „dymią” oparami farby, która pokryty jest koniec bańki, i także zanieczyszczają odbłyśnik, choć zwykle pozostaje to niezauważone, a powoduje spadek jakości oświetlenia drogi i zwieksza oślepianie, pomimo prawidłowego ustawienia świateł.

Wymieniamy opony, klocki hamulcowe, elementy zawieszenia. Natomiast uważamy, że lampy są "wieczne". W rzeczywistości, jeśli ktoś decyduje się na korzystanie z samochodu to powinien wziąć pod uwagę całokształt kosztów: paliwo, ubezpieczenie, serwis. A przede wszystkim bezpieczeństwo swoje, przewożonych osób (samochody osobowe, autokary) oraz innych użytkowników dróg (inni kierowcy, piesi, rowerzyści). Niektórzy kierowcy argumentują oszczędzanie na obsłudze samochodu koniecznością zarobkowania przy jego pomocy. Jest to jednak nielogiczne. Gdy zdarzy się wypadek i kierowca zginie, a lub znajdzie się w więzieniu jako sprawca wypadku to nie utrzymasz siebie ani rodziny.

Panuje przekonanie, że jeżdżenie z włączonymi światłami mijania w dzień powoduje szybsze zużywanie się lamp. To tylko ułamek prawdy i dotyczy lamp i żarówek niskiej jakości. Gdyby lampy szybko się "wypalały" producenci mieliby dużo problemów już w trakcie gwarancji, na co nie mogą sobie pozwolić. Natomiast korzyści z włączonych w dzień świateł przewyższają koszty. Poza tym od kilku lat światła do jazdy dziennej są fabrycznym wyposażeniem samochodów. Można tez niedrogo kupić i zainstalować dzienne światła LED-owe. Ważne aby były dobrej jakości i miały homologację.

Niestety z zamiennikami reflektorów bywa różnie. Z reguły cena odzwierciedla jakość. Wtedy slaby reflektor + słońce + tania żarówka bez filtra UV, a dalej błoto i kurz spowodują, że żywotność lampy będzie krótka, pomimo niskiej ceny zakupu.

Inny temat to nielegalne zamienniki źródeł światła (mocniejsze żarówki, ksenonowe czy LED-owe zamienniki żarówek). Kierowcom wydaje się, że poprawiają sobie oświetlenie. Tymczasem najczęściej intensywne światło jest tylko blisko pojazdu, co dodatkowo pogarsza widzenie w dużych odległościach – oko się dostosowuje do jasnego światła i widzi gorzej. Ponadto występuje znacznie silniejsze oślepianie nadjeżdżających z przeciwka Poza zdecydowanym pogorszeniem wiązki świetlnej taki zamiennik potrafi zniszczyć reflektor w stosunkowo krótkim czasie. Oczywiście instalowanie zamienników żarówek jest nielegalne i w razie wypadku może narazić kierowcę na konsekwencje prawne i problemy z ubezpieczycielem.

Pewnym problemem są żarówki. Na rynku, oprócz wyrobów dobrych, jest sporo żarówek złej jakości. Patrząc na żarówkę trudno ją ocenić. A ponieważ nie są drogie mało kto podejmie trud reklamacji i odzyskania od sprzedawcy zapłaconej kwoty, gdyby okazało się, że jakość oświetlenia pogorszyła się, a nie poprawiła. Nie ma też przekonywującego dowodu. Dlatego dziś pozostaje kupno kolejnej żarówki, tym razem sprawdzonej firmy. I tu znowu z odpowiedzią przychodzi analizator świateł. Wynik badania analizatorem świateł (zarówno wersją diagnostyczną jak i policyjną) i porównanie z wynikiem badania tego samego reflektora z inną, prawidłową, żarówką może być znacznym ułatwieniem przy wyborze czy reklamacji żąrówki i spowodować, że przestanie się opłacać sprzedawać żarówki nie spełniające wymagań.

Czy policja powinna badać światła? Naszym zdaniem jak najbardziej. I nie chodzi o kolejny "fotoradar" i pieniądze z mandatów. Mamy tu bowiem do czynienia z rzeczywistym pojazdem na drodze, który stwarza zagrożenie bo oślepia, albo jego kierowca nie widzi drogi dostatecznie daleko. Policja jest od tego aby przeciwdziałać zagrożeniom. Obecne sprawdzanie świateł wzrokiem (świeci/nie świeci) to tylko namiastka rzeczywistej kontroli. 

Na terenie miasta Katowice w akcję włączyła się Okręgowa Stacja Kontroli Pojazdów przy ul Kolejowej 17

Powrót na górę strony