Wiadomości

Kryminalni wykryli niezgłoszony napad

Policjanci z Komisariatu IV zatrzymali 27-letniego bezdomnego, który napadł i obrabował swojego znajomego. Pokrzywdzony został namierzony w policyjnym areszcie, do którego trafił za niezapłaconą grzywnę. Sprawca napadu trafił na dwa miesiące do aresztu. Grozi mu 12 lat więzienia.

O całej sprawie śledczy dowiedzieli kilkanaście godzin po napadzie, do którego doszło na rumowisku po byłych zakładach produkcyjnych przy ulicy Jankego. Kryminalni "swoimi kanałami" zdobyli informacje o pokrzywdzonym i sprawcy. Policjanci mając wiedzę o popełnionym przestępstwie, pojechali do pokrzywdzonego. Odwiedzili go w policyjnym areszcie, do którego trafił za niezapłaconą grzywnę, zaraz po napadzie . 37-letni bezdomny opowiedział śledczym o zdarzeniu i powodzie, dla którego chciał uniknąć oficjalnego zgłoszenia.

Do zdarzenia doszło w nocy z 30 na 31 marca. 37-latek z poznanym wcześniej 27-latkiem postanowili urządzić sobie alkoholową imprezę. Po wypiciu butelki wódki 37-latek został zaatakowany przez swojego kompana. Napastnik przewrócił go na ziemię i pobił. Pokrzywdzony stracił przytomność. Gdy się ocknął nie miał dwóch telefonów komórkowych  i 80 złotych. Faktu napadu nie zgłaszał ponieważ domyślał się, że za niezapłaconą grzywnę może trafić do aresztu.

27-latek został zatrzymany 1 kwietnia na jednej z ulic w Piotrowicach. Miał przy sobie skradzione telefony i całą sumę pieniędzy. Mężczyzna usłyszał zarzut, za który grozi mu 12 lat więzienia.

Po wizycie w prokuraturze sprawca trafił do sądu, który przychylił się do wniosku prokuratora i aresztował podejrzanego na dwa miesiące.

 

Powrót na górę strony